Moja siostra cioteczna jest właścicielką bardzo fajnej, a właściwie dwóch, restauracji w Warszawie. Obie o nazwie Furkot-polecam. Wspaniałe, świeże, domowe, aczkolwiek wyszukane jedzenie, przystępne ceny. Któregoś dnia zajrzałam sobie na stronę restauracji siostry i czytam w menu: zupa dnia - krem buraczany z fetą. Najpierw trochę się zdziwiłam, że nigdy o takiej zupie nie słyszałam, że sama na taką nie wpadłam...chociaż muszę się przyznać, że już od dawna chodził mi po głowie "krem z buraków", ale realizacje go odkładałam na dalszy plan...a tu nagle jest i to w restauracji mojej siostry. Natychmiast chwyciłam za telefon by dowiedzieć się o przepis, ale wiecie jak to jest ...różnica czasu itd. Siostra akurat nie mogła podać mi przez telefon tego przepisu, obiecała zrobić to w późniejszym terminie - wciąż czekam Marzenko :)...ale że moje zamrożone, już ugotowane buraki też czekały, a do tego doszła chęć ugotowania takiej zupy, to też puściły wodze fantazji i powstał mój własny przepis na zupę buraczaną z fetą. Feta kojarzy mi się tylko i wyłącznie z Grecją, i konkretnymi greckimi smakami, także już czułam smak swojej zupy...owszem poszperałam trochę w internecie, ale przepisy na zupę o podobnej nazwie były tak rożne, że postanowiłam się nimi nie sugerować.
Składniki:
- 1 kg ugotowanych buraków
- 2 ząbki czosnku
- sok z cytryny (do smaku)
- cukier (do smaku)
- sól, pieprz,
- oregano
- oliwa z oliwek
- bulion (rosół)
- feta, jogurt grecki
- bułka, masło, czosnek,
Wykonanie:
Buraki włożyć do naczynia żaroodpornego lub brytfanny, polać sporo oliwą z oliwek, skropić cytryną i zapiec w piekarniku w temperaturze 230 C (450 F) przez około 1 godzinę, od czasu do czasu mieszać.
Przeciśnięty przez praskę czosnek dodać do podpieczonych już buraków, wymieszać. Całość przełożyć do garnka. Zalać gorącym bulionem (rosołem).
Doprawić do smaku sola, pieprzem, sokiem z cytryny i cukrem.
Zmiksować w blenderze.
Nalać do głębokich talerzy, na środek każdego nałożyć kopiastą łyżkę pokruszonej fety, po bokach zrobić kilka kleksów z greckiego jogurtu. Całość pokropić oliwą z oliwek i delikatnie posypać oregano.
Podawać z małymi grzankami z masłem czosnkowym.
Zupa buraczana z fetą wyśmienicie smakuje nie mieszana. To znaczy nałożoną na wierzch fetę i jogurt polecam nabierać łyżką razem z zupą.
Intrygujace polaczenie burakow i fety,Violu.
OdpowiedzUsuńNigdy bym na nie nie wpadla.
Mam pytanie:czy buraki pieczesz surowe czy ugotowane?
Bo w przepisie podajesz 1 kg ugotowanych burakow.....a potem jeszcze godzine pieczonych w piekrniku?
Buraki piekłam już ugotowane, wcześniej były zamrożone, dlatego pieczenie trwało tak długo. Najpierw rozmrażały się pod wpływem temperatury, potem wyparowywała z nich woda, a dopiero potem się podpiekły.
UsuńSpróbuj Wiesiu, będzie Ci smakować.