Moje pierwsze danie z wolnowara.
Inne, świeże spojrzenie na mięso wołowe, które miało wspaniały smak i aromat.Składniki:
- 1 i 1/2 kg. wołowiny takiej jak na pieczeń (rostbef)
- sól i świeżo zmielony pieprz
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- 1 łyżeczka suszonej mięty
- 1 łyżeczka suszonego rozmarynu
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 1 kopiasta łyżka świeżej natki
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka musztardy
- 1 łyżka chrzanu
- 1 łyżka mąki
Wykonanie:
Mięso umyć, pokroić w plastry o grubości 1 cm. Każdy plaster doprawić do smaku solą i pieprzem i na rozgrzanej patelni, na oliwie obsmażyć na rumiano z obu stron.
Przełożyć do wolnowara. Na patelnie wlać troszeczkę wody. Zagotować, widelcem odkleić od dna to co przywarło i całość wlać na mięso.
Nastawić wolnowar na 3 godziny.
Z ziół, przeciśniętego przez praskę czosnku, musztardy i chrzanu zrobić papkę. Otworzyć wolnowar. Nałożyć papkę na każdy plaster mięsa.
Podlać wrzącej wody tyle by pokryć nią mięso. Dusić jeszcze godzinę. Na końcu zrobić zaprawkę z mąki. Zagęścić nią sos i dusić jeszcze przez moment.
Jeżeli nie posiadacie wolnowara, wołowe w ziołach można zrobić metodą tradycyjną. Tylko wtedy papkę ziołową nałożyć na każdy plaster mięsa zaraz po zdjęciu z patelni a wodę, z której powstanie sos dodać na samym początku duszenia.
Mojego mięsa były dwie warstwy, żeby nałożyć papkę ziołową wyjęłam ostrożnie pierwszą warstwę, nałożyłam zioła na mięso w wolnowarze. Ułożyłam na nim uprzednio wyjęte mięso i znów nałożyłam na nie pozostałe zioła z musztardą i chrzanem.
Polecam również: Łopatka wołowa w starym stylu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz