Składniki:
- 250g herbatników (obojętnie jakie, byleby nie z nadzieniem)
- 200g masła
- 1 szklanka cukru
- 3 łyżki kakao
- 100 ml mleka
- bakalie-jakie mamy: różne orzechy, migdały, wiórki kokosowe, ziarna sezamowe, rodzynki
Wykonanie:
Herbatniki połamać na kawałki (nie za drobne). Mleko z cukrem i kakao zagotować. Dodać masło i rozpuścić je ciągle mieszając. Do gorącej masy dodać herbatniki oraz bakalie i dobrze wymieszać. Masę wyłożyć na folię aluminiową i uformować wałek. Włożyć do zamrażalnika. Jak będzie twarda kroić w plastry. Przechowywać w zamrażalniku.
Czyż nie wygląda jak czarny salceson? :)
Violu...wlasnie cos takiego robila moja mama kiedy bylam mala.
OdpowiedzUsuńZupelnie o tym zapomnialam:(
Nazywala to rolada z biszkoptami:)
Pyszne to bylo...palce lizac:)
Dzieki za ten przepis....nie znalam doladnych proporcji.
Cieszę się Wiesiu, bo to takie fajne uczucie wzbudzić w kimś miłe wspomnienia.
OdpowiedzUsuńMój Henio od dawna mnie o to prosił , ale tak jak Ty nie znałam proporcji...po prostu zapomniałam je. Metodą prób i błędów doszłam wreszcie do właściwego przepisu. Czy jest identyczny jaki używałam przed laty ... nie wiem, ale "Salceson" wychodzi pyszny.
Tutaj robia podobna rolade ale z surowego,nierozpuszczonego masla.
OdpowiedzUsuńNazywaja to MOSAIKO.
Nie przypadlo mi to do gustu /to surowe,zimne maslo w srodku:(/...bo wlasnie pamietalam,ze moja mama rozpuszczala skladniki i otrzymywala krem czekoladowy do ktorego wrzucala biszkopty i bakalie...czyli robila to dokladnie tak jak Ty.
Teraz bede mogla sama zrobic mamina rolade dzieki Tobie.
Pamiętam mosaiko ...ale już nie pamiętam czy mi smakowało , pewnie nie skoro nie pamiętam :) , bo potrawy, które lubię pamiętam dobrze.
OdpowiedzUsuńCieszę się Wiesiu, że będziesz mogła zrobić "maminą" roladę , to taki powrót do przeszłości - prawda ?
Pamiętam jak jeszcze w Polsce, w kryzysie robiłam czasem z samych herbatników ...bo jak to w kryzysie ...nic nie było, a i tak wszyscy się zajadali. Każdy dodatek to był rarytas, który podnosił smak mojego "czarnego salcesonu".
Pamietam,ze najbardziej lubilam w tej roladzie... kiedy natknalem sie zebem na rodzynki:)
OdpowiedzUsuńMama moczyla je w likierze i byly miekkie i smaczne...o charakterystycznym smaku...mniam:)
Wiem coś o tym ...w podobny sposób przygotowuję rodzynki do sernika na zimno :)
OdpowiedzUsuń