Mało kto nie lubi sękacza-prawda? Dla Was mieszkających w Polsce zdobycie go nie jest żadnym problemem, dla mnie żyjącej od lat na obczyźnie jest to jednak duże wyzwanie. Bywa w polskich sklepach, ale po pierwsze bardzo drogi, po drugie zazwyczaj tak suchy (nie świeży po prostu), że żal wydanych na niego pieniędzy. Od dawna próbowałam opracować sposób na upieczenie sękacza w piekarniku...oczywiście nie ma tradycyjnych "sęków", ale w smaku niczym nie ustępuje oryginałowi. Polecam.
Składniki:
- 200 g - masła
- 100 g - cukru pudru
- wanilia
- 6 jajek
- szczypta soli
- 50 g mąki pszennej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 100 g cukru
oraz:
- 2 czekolady gorzkie (razem 200g)
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka mleka
- prażone migdały
Wykonanie:
Białka oddzielić od żółtek. Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem na puszystą masę, dodać wanilię. Miksując dodawać stopniowo po jednym żółtku.
Mąkę pszenną wymieszać z mąką ziemniaczaną, przesiać i dodawać po trochu do ubitej masy jajecznej. Zmiksować na jednolitą masę.
Piekarnik nastawić na termoobieg, na temperaturę 220 C (430 F).
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Nałożyć 3 łyżki ciasta, rozsmarować i wstawić do piekarnika na mniej więcej 10 minut (w zależności od piekarnika), ciasto ma być rumiane.
Podczas gdy pieczemy kolejną warstwę, pozostałe ciasto trzymać w lodówce.
Moja tortownica ma 24,5 cm średnicy, wyszło mi 9 warstw.
Po 3-ciej warstwie tortownicę postawić na blasze do pieczenia, żeby spód się nie spiekł, po 6-tej warstwie dołożyć jeszcze jedną blaszkę na spód tortownicy i dalej piec już na dwóch blaszkach.
Wykonanie polewy nie jest konieczne, ale jest świetną dekoracją na nasz sękacz, jak również zapobiega jego wysychaniu.
Czekoladę połamać na kawałki i razem z łyżką masła i mleka rozpuścić w kąpieli wodnej.
Ciepły sękacz wyjąć z tortownicy i polać gorącą czekoladą, zatrzyma to jego wilgoć. Udekorować prażonymi migdałami.
Ale jestes pomyslowa Violu....brawo za wyobraznie i wykonanie:)
OdpowiedzUsuńWyszedl Ci wspaniale!
Sekacz jest tradycyjnym ciastem z rodzinnych stron mojego taty i jadalam go tam bardzo czesto.
Jednak..jka dla mnie to jest to za suche ciasto.
Lubie kiedy jest duzo kremow...bitej smietany...nadzienia...czekolady...dlatego uwielbiam torty:))))
Bardzo tez lubilam w dziecinstwie batony o nazwie Sekacz...z kremem w srodku i czekolada na wierzchu.
Ciasto w tym batonie chyba bylo wlasnie "sekaczowe"
Pozdrawiam Violu serdecznie:)
Dziękuję Wiesiu, ja lubię sękacz, nawet bardzo, ale pod warunkiem, że jest bardzo świeży. Sękacz jest rzeczywiście generalnie rzecz biorąc suchym ciastem, ale takim "suchym inaczej", jednak rozumiem Cię doskonale, ponieważ ja też nie lubię z reguły suchych ciast. Jeżeli w cieście nie ma kremu, bitej śmietany itp. , to musi być to taki rodzaj ciasta, aby było ono wilgotne samo z siebie. Mój Henio jada tylko tak zwane "mokre" ciasta i wyobraź sobie, że mój sękacz wyjątkowo mu smakował. Polecam Ci naprawdę i jestem przekonana, że nie pożałujesz, a i rodzinkę zaskoczysz takim warstwowym ciastem, tylko koniecznie dostosuj się do moich wskazówek i całkiem gorący jeszcze sękacz zalej gorącą jeszcze czekoladą, wtedy cała wilgoć zostanie pod warstwą czekolady.
OdpowiedzUsuńBuziaki z wreszcie ciepłej Kanady.