Nie planowałam w najbliższym czasie zupy rybnej, ale że zostałam o nią poproszona, więc ugotowałam ją specjalnie dla Was Edith i Asiu.
Muszę Wam powiedzieć, że takiej tradycyjnej zupy rybnej po prostu nie lubię. Zjeść zjem jak ktoś mnie poczęstuje, ale niestety bez większego entuzjazmu. Sama nie gotuję.
Kiedyś, jak jeszcze mieszkałam w Grecji pewna Greczynka poczęstowała mnie zupą rybną, w której się po prostu zakochałam nie była to typowo grecka Kakavia, którą potem często jadłam, ale jakaś inna zupa o wiele delikatniejsza w smaku od Kakavi, której już nigdy więcej nie jadłam. Smak jej jednak zapamiętałam i próbowałam go sama odtworzyć gotując swoją własną wersję tej zupy. Czy mi wyszła taka sama ...nie wiem, ale na pewno bardzo podobna, bo smak mi odpowiadał i bardzo przypominał tamtą zupę. Tak powstała "moja" zupa rybna, inspirowana pierwszą w życiu zupą rybną, która mi smakowała.
I tak oto znowu podaję Wam przepis na coś, co powstało dzięki mojej miłości do kuchni greckiej.
Składniki:
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- 1/2 łodygi selera
- kawałeczek korzenia selera
- 1/3 pora
- 3 łyżki drobno pokrojonej natki
- 2 łyżki drobno pokrojonego koperku
- 3/4 szklanki ryżu
- ryba (dowolna ilość, ale na tyle warzyw i ryżu raczej nie więcej jak kilogram, oczywiście może być dużo mniej, w zależności jak intensywny, rybi smak chcemy uzyskać)
- sól, pieprz
- vegetta (opcjonalnie)
- sok z 1/2-1 cytryny
Wykonanie:
Wszystkie warzywa drobniutko kroimy, ryż płuczemy.
Zalewamy 3-ma litrami wody i gotujemy do miękkości. Przyprawiamy solą i pieprzem.
Jak warzywa i ryż będą ugotowane dopiero wtedy wkładamy umyte i pokrojone w nieduże kawałki (w kostkę) filety rybne.
Gotujemy dosłownie chwilkę, nie dłużej jak 4-5 minut. Wyłączamy, dodajemy sok z cytryny w ilości w/g uznania w zależności jaka kwaśność nam odpowiada. Proponuję zacząć od soku z połówki cytryny.
Jeżeli nie używamy filetów, tylko całe ryby lub okrawki po filetowaniu dużych ryb, wtedy najpierw gotujemy samą rybę w wodzie z dodatkiem soli i pieprzu. Po ugotowaniu rybę wyciągamy. Wywar przecedzamy przez drobne sitko, żeby się upewnić, że w wywarze nie została żadna ość. Następnie do wywaru dodajemy warzywa i ryż. Cała reszta jak powyżej. Z ugotowanych ryb filetujemy mięso i pokrojone w małe kawałki dodajemy do zupy.
Tym razem użyłam filety z soli w ilości 400g. Gotuję tą zupę z różnych ryb, w różnej ilości , zależy ile mam ryby. Często też gotuję ją z okrawków (łącznie ze skórami) , które mam po filetowaniu na przykład łososia.
Gotuję ją zarówno z ryb morskich, jak i słodkowodnych. Z morskich jest zdecydowanie smaczniejsza.
Jeżeli chcecie ją ugotować z kilograma ryb, wtedy proponuję (ja tak robię) zmniejszyć ilość ryżu do 1/2 szklanki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz